25 lat za niewinność – kontrowersyjna sprawa Tomasza Komendy

2 czerwca 2020

zpozdrowieniem-tomasz-komenda-kajdanki-areszt-skazanyTo historia, którą poznała cała Polska. Kontrowersyjna sprawa Tomasza Komendy, który w 2004 roku został skazany na 25 lat pozbawienia wolności w sprawie o gwałt i zabójstwo piętnastolatki z Miłoszyc pod Wrocławiem.

Mężczyzna odsiedział 18 lat, zanim sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu umożliwił mu warunkowe wyjście na wolność. W 2018 roku Sąd Najwyższy wydał wyrok uniewinniający Tomasza Komendę.

Brutalne zabójstwo, gwałt na niepełnoletniej dziewczynie i dramatyczne okoliczności sprawiły, że wszystkim zaangażowanym zależało na rozwikłaniu sprawy i znalezieniu sprawcy. Jednak w miejscu, gdzie kluczowe powinny być niezbite dowody, wymiar sprawiedliwości dopuścił się szeregu zaniedbań i popełnił rażące błędy.

Tomasz Komenda został pierwotnie zidentyfikowany na podstawie rysunku. Według świadków, zamordowana dziewczyna miała z nim tańczyć w klubie w wieczór przed zabójstwem. Dorota P. – świadek zeznała, że w rysunku rozpoznaje wnuka swojej sąsiadki – Komendę. Kolejnym dowodem był znaleziony na kominiarce w miejscu zbrodni włos. Analitycy stwierdzili, że ten może należeć do Tomasza Komendy, ale nie było to jednoznaczne. Obciążający miał również być ślad zębów pozostawiony przez sprawcę na ciele zamordowanej – i tu eksperci orzekli, że ślad może należeć do oskarżonego, ale równie dobrze może należeć do innych osób.

Jeszcze jednym dowodem, który miał prowadzić w kierunku Komendy był zapach kominiarki, który policyjne psy rozpoznały, jako zapach oskarżonego. Ostatnim „gwoździem do trumny” były zeznania samego Komendy, podczas których miał potwierdzić, że w noc zabójstwa był w Miłoszycach i odbył stosunek z pewną dziewczyną – te jednak w toku późniejszych wyjaśnień okazały się nieprawdziwe i wymuszone na nim groźbami. Równocześnie zebranym dowodom przeczyły zeznania 12 niezależnych świadków, potwierdzających obecność Tomasza Komendy w trakcie feralnej nocy sylwestrowej w zupełnie innym miejscu, we Wrocławiu.

Sprawę rozpatrywały dwa niezależne sądy, z których pierwszy wydał wyrok skazujący Komendę na 15 lat pozbawienia wolności, kolejny wydał wyrok skazujący mężczyznę na 25 lat pozbawienia wolności. Z wyroku osadzony odsiedział 18 lat.

Sprawa ujrzała szerzej światło dzienne, kiedy Tomasz Komenda opuścił zakład karny. Musiało upłynąć blisko 20 lat, żeby wyrok został oddalony, a mężczyzna został uznany za niewinnego. Mimo, iż wiele faktów – jak finalnie uznał sąd – przeczyło jego winie, mimo zeznań licznych świadków, potwierdzających alibi mężczyzny, mimo braku przyznania się do winy i wielu okoliczności towarzyszących – dobrej opinii, braku wcześniejszych zatargów z prawem, a przede wszystkim mimo dowodów, które w żadnym z etapów śledztwa nie potwierdzały jednoznacznie winy Komendy, mężczyźnie odebrano 18 lat życia. 18 lat, które z pełną świadomością swojej niewinności spędził pośród poważnych przestępców, którzy znęcali się nad nim zarówno fizycznie, jak i psychicznie.

Nie jest tajemnicą w jaki sposób w zakładach karnych są traktowani przestępcy – pedofile, którzy skrzywdzili dzieci – za takiego przez współwięźniów był uważany Komenda. Odebrano mu 18 lat młodości, których nikt mu już nie zwróci. Podczas odsiadywania niesłusznego wyroku, Tomasz Komenda trzykrotnie próbował odebrać sobie życie.

Dziś Komenda walczy o odszkodowanie i zadośćuczynienie. Choć niesłusznie oskarżony mężczyzna jest na wolności, choć został uniewinniony, to sprawa jest ogromną porażką i absolutnym dowodem na niewydolność systemu. Systemu, który zmarnował życie młodemu mężczyźnie i jego bliskim. Co więcej, choć te tragiczne wydarzenia powinny stać się motorem do poważnego przewartościowania metod, dziennikarskie śledztwa ujawniły, że śledczy stosują wciąż dokładnie te same procedury. Brak refleksji i chęci systemowych zmian nasuwa pytanie – jak wiele osób było, jest i będzie ofiarą tej samej, tylko nieujawnionej nieudolności?

Po kilkunastu miesiącach batalii sądowej, Sąd Okręgowy w Opolu zdecydował, że za niesłuszny,wieloletni pobyt w zakładzie karnym Tomasz Komenda otrzyma 12 mln zł zadośćuczynienia oraz 811 tysięcy zł odszkodowania za niesłuszne skazanie.

Jak działa serwis zpozdrowieniem.pl? Dowiedz się więcej ›