Areszt w Krakowie przy ul. Montelupich 7 to najgorszy syf w jakim byłem.
Opuściłem areszt po 5 miesiącach i jestem w trakcie zakladania pozwów,składania skarg na areszt, na opieke medyczną, zwłaszcza na jednego Pana(doktora) ktoremu nie popuszczę zachowania wobec mnie. Sprawa trafi do Sądu cywilnego. Obiecałem mu to i słowa dotrzymam. Świadkowie są więc damy radę.
Pozew o brak metrażu. Przebywałem w 2 osobowej celi o wymiarze około 5,40m kwadratowego.
Wychowawcy w areszcie, zwłaszcza na oddziale drugim, bezuzyteczni, niekompetentni, strata pieniedzy podatników na utrzymywanie takich osób.
Jedzenie, tragiczne, dietetyk który wymysla te pseudo potrawy powinien sam iść siedzieć za trucie ludzi.