Tym wpisem przybliżymy Państwu niektóre zasady zachowania w celi. Oczywiście mamy nadzieję, że nie będziecie Państwo musieli ich osobiście weryfikować!
W celi jak i na spacerniaku trzeba się mocno kontrolować. Współwięźniowie zwracają dużą uwagę na to jak się zachowujemy w różnych sytuacjach – szczególnie na samym początku. Dużą uwagę zwraca się na to czy i w jakim stopniu dbamy o higienę. Generalnie prysznic jest tylko raz w tygodniu, ale to nie znaczy, że przesiadując w jednej małej celi w kilka osób nie mamy dbać o higienę. Mamy się po prostu myć.
Szczególną uwagę musimy zwrócić na to co i jak do kogo mówimy. Na początku brak znajomości gwary więziennej czy pewnych zachowań ujdzie nam płazem o tyle w późniejszym okresie już nie – tym bardziej jak będziemy kogoś obrażać! Mężczyzna musi pamiętać o tym, że jest mężczyzną! Każde odstępstwo od męskich zachowań czy udawanie, że nas one nie dotyczą narażają nas na podejrzenia o odmiennej orientacji seksualnej – dostaniemy łatkę geja („cwela” – w slangu więziennym) z czego bardzo ciężko jest się wybronić. Oczywiście musimy przyjąć założenie, że otaczający nas panowie są stu procentowymi mężczyznami i żaden nie toleruje odstępstw.
Zakazane jest porównywanie facetów do kobiet. Nie wolno tego robić nawet w żartach! Oto przykład dla lepszego zrozumienia tej zasady: Nazywając kogoś skurwysynem nie obrazisz go, natomiast mówiąc masz buty jak moja dziewczyna już tak i to poważnie. (Prosimy tego nie sprawdzać, uwierzcie nam na słowo. Nie dokładajcie sobie zmartwień.)
Za najgorszą obelgę w ośrodkach takich jak areszt śledczy i zakład karny uważa się powiedzenie „ch** ci w d**ę”. Taka zniewaga nie może być pozostawiona obojętnie dla obu stron. Jeżeli nawet Tobie („świeżakowi”) tak ubliżono natychmiast musisz podjąć odpowiednią reakcję. Nawet jeśli z góry jesteś na straconej pozycji. Takim zachowaniem zyskasz uznanie wśród innych więźniów.
Szacunek jest jedną z niewielu rzeczy, które możesz zabrać ze sobą do aresztu śledczego lub zakładu karnego. Musisz uważać na słowa. Jeżeli wcześniej, na wolności coś Ci nie smakowało lub się nie podobało mogłeś powiedzieć, że jest „chu***e” – tutaj, to określenie jest zabronione. Jeżeli posiłek, który wszyscy w celi spożywają nazwiesz na głos „chu***ym” już nikt nie będzie mógł go ruszyć.
Dla nas, tych na wolności te reguły mogą nie mieć sensu. Tam, za kratami jakiś sens mają. Niezależnie od naszej oceny, czy nam się to podoba czy nie takie są zasady i musimy się im podporządkować.
przygotowano na podstawie cannabis.info