Pamiętajmy, że w celi nie jesteśmy sami. Muszą obowiązywać tak jak w innych przypadkach sztywne zasady, które sprawią, że życie za kratami będzie mniej doskwierające.
W celi nie możemy po prostu wstać i skorzystać z toalety. Muszą być przestrzegane niżej wymienione zasady. W przypadku łamania wewnętrznego regulaminu możemy zostać potraktowani solonezem (napój sporządzany z soli i detergentów w celu upodlenia współwięźnia lub ukarania niższego w hierarchii więziennej, ew. współwięźnia, za gafę popełnioną w celi).
Wygląda to następująco:
Zanim udamy się „na kąt” musimy upewnić się, że w tym momencie, żaden ze współosadzonych w celi aresztu śledczego lub zakładu karnego aktualnie nie je i nie pije. Aby mieć taką pewność należy wygłosić formułę: ”Jedzą? Piją? Nie jeść, nie pić! Na krótko (lub na ostro) otwieram”. Po wygłoszeniu formuły udajemy się do toalety, ale tu też obowiązują kolejne reguły, a mianowicie: najpierw odkręcamy kran w umywalce, następnie w sedesie. Teraz możemy już śmiało skorzystać z toalety! W przypadku oddawania tylko moczu zabrania się zasłaniać zasłonką toaletę od reszty celi.
Po załatwieniu wszystkich spraw w toalecie należy ją zamknąć i zakręcić wszystkie krany. Następnie spuścić wodę i głośno zawołać „plomba!”. – tak, aby wszyscy w celi słyszeli. Jest to znak, że znów w spokoju można jeść i pić.
W sprawie puszczania bąków sprawa wygląda podobnie. Wygłaszamy formułę formułę: ”Jedzą? Piją? Nie jeść, nie pić! Pula!”. (Oczywiście w tym przypadku nie musimy już nigdzie chodzić.)
Po ogłoszeniu „godziny policyjnej”, po zgaszeniu świateł przez funkcjonariuszy służby więziennej w zakładzie karnym lub areszcie śledczym nie informujemy współosadzonych o chęci skorzystania z toalety. Nie odkręcamy kranów nad sedesem i nie spuszczamy wody.
przygotowano na podstawie cannabis.info