Misia

Utworzone odpowiedzi

Oglądasz 11 postów - 1 przez 11 (z 11 łącznie)
  • Autor
    Wpisy
  • w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14954
    Misia
    Participant

    Bezhasztagow, wiem co przezywasz. W poprzedniej pracy mialam tak samo. Lecz teraz kiedy zaczelam nowa a mojego ukochanego zatrzymali, nie potrafię się otworzyć na współpracownice. Jest to moje tymczasowe miejsce, dopóki nie skończę szkolenia na zastępcę kierownika. Jak już przeniosę się na swój docelowy sklep, napewno nie bede tolerować takiego traktowania, tylko nie wiem czy ja będę potrafic sie otworzyć na ludzi. Mam nadzieje ze ten poczatkowy bol minie i ze przestane myśleć i mówić tylko o ukochanym. Bo to mnie najbardziej zamyka, boje się że coś powiem na jego temat, współpracownicy dowiedzą się w jakiej jestem sytuacji i będą krzywo patrzeć albo komentować za plecami. Ludzie bywają bardzo podli a ja nie mam teraz siły sie z tym użerać, musze najpierw sama to wszystko przetrawić…

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14948
    Misia
    Participant

    Kochane doczekałam się! Zadzwonil co prawda od kogoś z karty i tylko poprosil o wysłanie pieniędzy, podal mi dane co i jak aby mieć na swoją kartę… już wyslalam wiec, z tego co mówił wtorek-środa powinien mieć kartę i wtedy juz zadzwoni normalnie i pogadamy. Jest mi lżej, caly dzien odrazu inaczej mija.

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14945
    Misia
    Participant

    AnnaMamaCzeka współczuję z powodu synka. Dla mnie rozlaka z ukochanym jest tragedia a co dopiero gdyby to bylo z corka 🙁 trzymam kciuki aby małego szybko zdiagnozowali i wrocil do domu oraz do zdrowia :* U mnie troche lepiej praca choc na prare godzin odciaga moje myśli, ale dalej nie mam żadnej wiadomości z zk od mojego P. 🙁 przesyłam uściski…

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14943
    Misia
    Participant

    Tak mysl ze w końcu bedziemy zyc bez strachu jest tym co mnie najbardziej pociesza. Bedziemy mogli zalegalizować związek i wiele innych rzeczy zrobic. A tesknota jest nie do opisania i ten zal czemu to nas spotkało… probuje wszystkiego, rozmow tu z wami, zaczelam pisac pamiętnik, spie z miśkiem w jego koszulce, próbuje uczyć się na prawko ale i tak przychodzi ten moment ze łzy zaczynają plynac strumieniami…

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14941
    Misia
    Participant

    Hej bezhasztagów, psycholog to dobra sprawa w wielu życiowych perypetiach. Myślę że o siebie tez powinnaś zadbać i isc na taką wizytę. Ja dopiero od tygodnia jestem w rozłące, biore leki ale na wizytę tez się umówiłam. Do mojej córki jeszcze chyba nie dociera ze jej ukochany wujeczek predko nie wróci. Wspolczuje Tobie i córeczce. Nas czeka wstępnie 2 lata mam nadzieje ze uda się jakoś ten czas skrócić np dozorem elektronicznym. Martwie sie jak on będzie to znosił i brak kontaktu doprowadza mnie do obłędu. Już nie mogę się doczekać pierwszego telefonu a nie wiem za ile to będzie, co dopiero widzenie…

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14938
    Misia
    Participant

    Nie mamy adwokata a czy on tam w niemczech wziął z urzędu to nie wiem.

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14935
    Misia
    Participant

    Czy znasz jakas strone z adresami i nr niemieckich aresztow bo ja sie dodzwoniłam do jakiegoś urzędu podatkowego i nie mogę znaleźć innego nr 🙁

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14931
    Misia
    Participant

    W Neubrandenburg ale nie znam niemieckiego wiec nie wiem czy uda mi się coś ustalić, jutro napewno spróbuję. Ja tez Mojego bardzo kocham i nie wyobrazam sobie życia bez niego. Bede czekac tyle ile będzie trzeba, tego jestem pewna! Nie wiem jak to będzie przez te dwa lata i o to sie nie martwię, chce tylko wiedzieć czy wszystko u niego dobrze czy nic złego mu się nie dzieje i czy jakoś daje rade. Jeżeli on da rade to ja tez…

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14929
    Misia
    Participant

    15952 czytałam Twoja historie jest bardzo podobna do mojej, moj ukochany tez ukrywał się. Ja jestem narazie na środkach uspakajających i nasennych, mam córkę z poprzedniego związku i jutro zaczynam nowa prace wiec musialam jakoś się wspomóc aby móc w miarę funkcjonować. Ale kiedyś je trzeba bedzie odstawić, nie wiem jak dam wtedy rade. Nie jesteśmy małżeństwem i zastanawiam się czy przez to nie bede miala trudniej w różnych kwestiach. Łzy ciekna same strumieniami…

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14928
    Misia
    Participant

    We wtorek jak go zatrzymali byl w sądzie w pasewalku gdzie mu powiedzieli za co i jak dlugi ma wyrok do odbycia w Polsce. Od tamtej pory nie mam z nim kontaktu. Telefon caly czas pod prądem i czekam jak na zbawienie 🙁

    w odpowiedzi do: Porozmawiajmy. Jak sobie z tym radzicie? #14926
    Misia
    Participant

    Moj narzeczony został we wtorek zatrzymany w niemczech czeka na deportacje do Polski tu ma do odsiedzenia 2lata. Ciężko mi z tym… Kazdy dzien po prostu probuje przetrwać… czy ktoś wie ile tam będzie czekal na transport i czy będzie mógł z tamtad zadzwonic?

Oglądasz 11 postów - 1 przez 11 (z 11 łącznie)
Jak działa serwis zpozdrowieniem.pl? Dowiedz się więcej ›